Ze świata muzyki rockowej, ale też z rodzinnego Birmingham spływają pierwsze pożegnania Ozzy’ego Osbourne’a. Legendarny wokalista Black Sabbath zmarł w wieku 76 lat.
Zdjęcie sprzed paru tygodni – kruchy wokalista na czarnym tronie daje ostatni koncert. Podpis: „Ozzy Forever”, „Ozzy na zawsze”. Tak żegna się ze swoim pierwszym i najważniejszym wokalistą grupa Black Sabbath. Metallica, której dług wobec grupy z Birmingham jest oczywisty, publikuje wspólne zdjęcie z lat osiemdziesiątych. I dodaje do niego emotikon złamanego serca. „Prawdziwa legenda” – to już wspomnienie Eltona Johna, który dodaje: „to jeden z najzabawniejszych ludzi, jakich znałem”. Co ciekawe, niemal dokładnie takich samych słów używa dziennikarz Piers Morgan. Wiadomość o odejściu ojca Heavy Metalu szczególnym echem szczególnie odbiła się w jego rodzinnym Birmingham. Zespół to duma miasta. Parę tygodni temu Ozzy zaśpiewał tu po raz ostatni. Najpierw – pięć utworów solowych. Potem – cztery z macierzystym zespołem. Wokalistę pożegnała Shabana Mahmood, minister sprawiedliwości, która urodziła się w Birmingham. Nazwała artystę „jednym z największych darów, jakie moje miasto dało światu”. Oświadczenie wydał lokalny klub piłkarski Aston Villa. Muzyk wychowywał się blisko stadionu.”Z klubem i lokalną społecznością łączyły go szczególne więzy” – podkreśla klub w oświadczeniu. Wokalistę pożegnała też lokalna policja West Midlands, przypominając, że imię wokalisty będzie żyło na wiele sposobów. Bo na początku miesiąca kilka młodych policyjnych psów dostało imiona na cześć członków zespołu. Nie zabrakło oczywiście czworonożnego Ozzy’ego.