Nigdy nie wyobrażał sobie być nikim innym – mając ojca dziennikarza sportowego, od dzieciństwa jeździł na zawody po całej Polsce i czasami do krajów wtedy nazywanych zaprzyjaźnionymi. Zdawał w tym samym roku na AWF i wydział dziennikarstwa, zdał na obie uczelnie, ale został na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, skąd zresztą pochodzi. Było trochę śmiesznie, bo na piątym roku miał zajęcia z kolegami, z którymi pracował już wtedy w „Gazecie Poznańskiej”. Ulubione wtedy sporty to tenis, którym zaraził go ojciec i przyjaciel rodziny Wojtek Fibak oraz koszykówka, co zostało po mamie, reprezentantce Polski. Reszta życia raczej międzynarodowa – po studiach wyjechał do Niemiec, gdzie pracował w wychodzącej w podmonachijskim Ingolstadt w gazecie codziennej „Donau Kurier” oraz jako korespondent „Kickera”. Od 1989 roku w Chicago, pierwsze sportowo-dziennikarskie kroki to oczywiście sala Chicago Bulls, gdzie spojrzano na jego legitymacje Międzynarodowego Stowarzyszenia Dziennikarzy jakby pokazał kartę rowerowa oraz wizyty w już nieistniejącym „Windy City” Gym, gdzie w 1991 roku zaczynał karierę wtedy zupełnie nieznany w USA, 24-letni Andrzej Gołota. Zawodowo w USA pracował przez wiele lat w tygodniku „Alfa”, będąc jednocześnie korespondentem „Przeglądu Sportowego”. W Stanach, od 1994 roku, jest współpracownikiem „Nowego Dziennika” w Nowym Jorku i „Dziennika Związkowego” oraz „Expressu” w Chicago”. Rok później – trwa to dzisiaj – zaczął pisać do japońskiego magazynu poświęconego NBA „Hoop”, w Niemczech do koszykarskiego „Basketu”, a w Polsce jest amerykańskim korespondentem agencji prasowej ASinfo. Obecnie zdecydowanie przeważająca – cześć zżycia to współpraca przy medialnej obsłudze walk Andrzeja Gołoty i Tomka Adamka oraz promocja podczas pojedynków przygotowywanych przez Main Events, Don King Promotions oraz Golden Boy Promotions. Korespondent magazynu „The Ring” Do tej pory: cztery igrzyska olimpijskie, trzy piłkarskie mistrzostwa świata, 14 Meczów Gwiazd NBA, 13 finałów NBA, kilkadziesiąt (nie liczyłem) walk bokserskich o mistrzostwo świata, parę wyścigów Formuły 1. Reszta w toku…
Prywatnie:
Muzyka: lubi słuchać tak samo trip-hopu, wszystkiego co nagrał „Pearl Jam” do 2003 roku, Led Zeppelin bez ograniczeń czasowych, czy z nowych grup brytyjskiego „Elbow”;
Książki i film: wszystko co dobre i mające tematy zmuszające do myślenia.
Najlepszy sposób spędzania czasu – przynajmniej kilka dni gdzieś, gdzie jeszcze nie był i gdzie nie musi oglądać tylko sali, lotniska i hotelu…