Kanclerz Niemiec jest wśród europejskich polityków, którzy będą towarzyszyć Wołodymyrowi Zełenskiemu w Waszyngtonie podczas jego rozmowy z Donaldem Trumpem. Polityk kanclerskiej CDU twierdzi tymczasem, że prezydent USA przeszedł do obozu Władimira Putina, zostawiając Europejczyków.
Roderich Kiesewetter podkreślił, że dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek Ursula von der Leyen, Friedrich Merz i pozostali europejscy politycy obecni w amerykańskiej stolicy muszą pokazać europejską jedność. Polityk CDU stwierdził, że Donald Trump „nie jest już po naszej stronie”. Jego i kanclerza partyjny kolega Armin Laschet mówił o „decydującym tygodniu”. Były szef CDU uważa, że najważniejsze są gwarancje bezpieczeństwa dla Starego Kontynentu. Profesor Thomas Jäger uważa, że Donalda Trumpa nie interesują gwarancje bezpieczeństwa ze strony Rosji, bo – zdaniem politologa – ewentualny atak Rosji na kraje NATO nastąpi w ocenie obecnego gospodarza Białego Domu, dopiero po jego prezydenturze. Gazeta die Welt twierdzi z kolei, że Ukraina jest dla Donalda Trumpa sprawą drugorzędną, zależy mu natomiast na Tajwanie. Dlatego jest gotowy dać Władimirowi Putinowi to, czego ten oczekuje. Kosztem bezpieczeństwa Europy chce w ten sposób zyskać partnera w Azji.
