W niedzielne przedpołudnie 7 września, pod błękitnym niebem Lemont pod Chicago rozbrzmiały dźwięki góralskiej muzyki, śmiech dzieci i zapach tradycyjnych potraw.
Piknik Koła Nr 65 Parafii Miętustwo przyciągnął tłumy Polonii, spragnionej wspólnoty, folkloru i dobrej zabawy. Wydarzenie rozpoczęło się uroczystą Mszą Świętą o godz. 11:00, która nadała całemu spotkaniu głęboki, duchowy wymiar. Kapela góralska „Cichowianie” porwała wszystkich do tańca, a ich śpiew, pełen tęsknoty i radości, przypominał o korzeniach, które łączą nas niezależnie od miejsca zamieszkania. Góralska watra rozgrzała serca, a zespół „Hazard” zadbał o to, by parkiet nie pustoszał ani na chwilę. Stoły uginały się od regionalnych przysmaków — kwaśnica, pierogi, ciasta domowej roboty i aromatyczne trunki. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, a kuchnia serwowana przez członków Koła była nie tylko smaczna, ale i pełna serca. Na imprezie były atrakcje dla małych i dużych od konkursu zbierania rzepy, przez ujeżdżanie byka, przejażdżki dorożką, aż po rozgrywki w piłkę nożną; piknik tętnił życiem. Klaun rozbawiał najmłodszych, a niespodzianki czekały na każdym kroku. Kulminacją emocji była loteria fantowa, w której główną nagrodą był nowoczesny sprzęt kuchenny — marzenie każdej polskiej gospodyni! Zarząd Koła z Prezeską Władysławą Kowalczyk na czele, zadbał o każdy szczegół, od organizacji stoisk po serdeczne powitanie gości. Dzięki zaangażowaniu sponsorów i wolontariuszy, wydarzenie stało się nie tylko świętem lokalnej Polonii, ale też dowodem na to, że tradycja żyje i ma się świetnie.
(foto Ed Helegda)
