W amerykańskich szpitalach wzrosła liczba dzieci przyjmowanych z powodu zarażenia koronawirusem. Dominuje u nich mutacja Delta. Władze Illinois i Chicago powiadomiły, że na razie nie odnotowały wzrostowej tendencji hospitalizacji pacjentów poniżej 12. roku życia.
Zwróciły się jednak z apelem o ostrożność w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem także w naszym stanie. Ustabilizowała się natomiast sytuacja w przypadku osób w wieku od 12 do 17 lat, przyjmowanych do szpitali z powodu COVID-19. Lekarze twierdzą, że to efekt szczepienia tej grupy wiekowej. Dyrektor departamentu zdrowia Chicago, doktor Allison Arwady przyznała, że wprawdzie coraz częściej koronawirusa diagnozuje się u dzieci jednak przebieg choroby u nich jest w miarę łagodny a często bezobjawowy i nie wymaga szpitalnego leczenia. W lipcu z powodu zakażenia COVID-19 do szpitali w Illinois przyjęto 57 dzieci poniżej 12. roku życia. W tym samym czasie hospitalizowanych było 21 osób w wieku od 12 do 17 lat .
