Lollapalooza przyczyniła się prawdopodobnie do wzrostu zakażeń koronawirusem. Czterodniowy festiwal w którym wzięło udział blisko 380 tysięcy osób odbył się w Chicago prawie dwa tygodnie temu. Jednym z warunków postawionym uczestnikom imprezy było pełne zaszczepienie lub negatywny wynik testu na obecność COVID-19.
Ponad 90 procent osób, które zjawiły się w parku Granta było zaszczepionych. Tymczasem miejski departament zdrowia odnotował w ciągu ostatnich dni tendencję zwyżkową zakażeń wśród ludzi w wieku od 18 do 29 lat. Dziennie w Chicago potwierdza się obecnie 364 przypadki koronawirusa z tego u osób we wspomnianym przedziale wiekowym przypada 106 przypadków. Jeszcze tydzień wcześniej u osób w wieku 18-29 lat diagnozowano 104 zakażenia a dwa tygodnie temu –66. W ciągu tygodnia ogólna liczba nowych zakażeń COVID-19 w Chicago wzrosła o 39 procent a hospitalizacji o 6 procent. Miejski departament zdrowia zaznaczył, że nie ma zweryfikowanych informacji czy faktycznie do wzrostu zakażeń i rozprzestrzeniania się koronawirusa przyczynił się festiwal Lollapalooza ale najnowsze dane mogą to sugerować. Dodajmy, że w tym największym festiwalu wzięli udział nie tylko mieszkańcy Chicago i Illinois ale także z innych stanów.
