.jpg)
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że nie ma ryzyka, by podczas strajku ratowników medycznych w Warszawie zabrakło dostępu do pomocy medycznej. Zaznaczył, że do protestu przystąpili niemal wyłącznie ratownicy kontraktowi, natomiast pracujący na umowach o pracę nadal wypełniają swoje obowiązki.
W rozmowie z dziennikarzami w Wejherowie minister Adam Niedzielski podkreślił, że jego resort podejmie rozmowy z ratownikami, chociaż spór dotyczy kwestii płacowych leżących w gestii pracodawców. Na jutro zapowiedział spotkanie ratowników z wiceministrem Waldemarem Kraską odpowiedzialnym za kwestie ratownictwa medycznego w resorcie zdrowia. „Przygotowujemy też rozwiązania regulacyjne i pracujemy ze środowiskiem nad nowym brzmieniem ustawy. To nie są zastrzeżenia systemowe, za które odpowiada Ministerstwo Zdrowia, ale niemniej jednak nad tym pracujemy i razem ze środowiskiem przygotowujemy rozwiązania ustawowe a bezpieczeństwo pacjentów będzie zagwarantowane” – mówił minister Adam Niedzielski. Dodał, że w razie potrzeby system będzie uzupełniany ratownikami z innych miast lub strażakami. W związku ze strajkiem pracowników medycznych w Warszawie część załóg karetek zgłosiła niedyspozycję do pracy, a pracownicy wzięli zwolnienia lekarskie. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego Meditrans nie informuje, ile ambulansów nie wyjechało. Nieoficjalnie mówi się o połowie z 80 wszystkich załóg w stolicy. Ratownicy chcą lepszych warunków płacowych. Chcą podwyższenia wynagrodzenia z 32 do 52 złotych brutto za godzinę.
