Białoruskie rządowe media poinformowały o znalezieniu w pobliżu polskiej granicy zwłok 39-letniej migrantki. Na ciało kobiety natrafiono w pobliżu białoruskiej wsi Lesnoje w obwodzie grodzieńskim.
Białoruski Komitet Śledczy poinformował, że kobieta była bez obuwia i nie wyklucza się jej śmierci z powodu wychłodzenia organizmu. Towarzyszyli jej mężczyzna, starsza kobieta i troje dzieci. Ciało migrantki znaleziono przy samym pasie granicznym. Białoruski Komitet Wojsk Granicznych twierdzi, że ludzie ci mieli być zawróceni przez polskich funkcjonariuszy na Białoruś. Na miejsce zdarzenia przybyła grupa śledcza. Przez Białoruś codziennie setki migrantów z Iraku i innych krajów azjatyckich oraz afrykańskich próbują się przedostać głownie do Polski i na Litwę. Zdaniem komentatorów białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka chce nakłonić Unię Europejską do rozpoczęcia z nim rozmów w celu udzielenia pomocy finansowej w zamian za zatrzymanie napływu migrantów.
Tymczasem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w związku ze znalezieniem w rejonie przygranicznym z Białorusią zwłok trzech osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę, rozmawiał z komendantem Głównym Straży Granicznej generałem Tomaszem Pragą oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim. „Na miejscu pracują służby i prokuratura, która wyjaśnia okoliczności tragicznego wydarzenia. Należy zbadać ewentualny związek powyższych dramatycznych zdarzeń z dotychczasowymi białoruskimi prowokacyjnymi działaniami mającymi miejsce na naszej wschodniej granicy”- napisał premier Mateusz Morawiecki na Facebooku. Szef rządu zapowiedział, że rano weźmie udział w odprawie z przedstawicielami służb. „Będziemy Państwa informować na bieżąco”-dodał.
