Turcja pomoże Polsce w rozwiązaniu problemu nielegalnej migracji z Białorusi. Ustalili to w trakcie spotkania w Warszawie ministrowie spraw zagranicznych obu krajów. Chodzi o migrantów z krajów arabskich, których w ostatnich tygodniach próbują przerzucić przez granice do Polski białoruskie władze.
O pomoc do strony tureckiej zwrócił się polski minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau. To właśnie przez Turcję przechodzi spora część szlaków migracyjnych z Bliskiego Wschodu do Europy. Chodzi także o szlaki lotnicze, bo migranci, którzy są zachęcani do wylotów na Białoruś, często przesiadają się w Stambule. Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau poinformował, że Turcja obiecała pomoc w tej sprawie. „Pan minister, nawiązując do tych praktyk podróżowania z inspiracji białoruskiej obywateli różnych państw arabskich przez Stambuł do Mińska, zaoferował wszechstronną pomoc, która będzie się sprowadzać do współpracy naszych wywiadów, dzielenia się informacjami, wspólnego rozpoznawania miejsc zagrożeń i kanałów przerzutów” – powiedział Zbigniew Rau. Do Stambułu ma też polecieć polski minister spraw wewnętrznych lub jego eksperci, zajmujący się sprawami migracyjnymi. Turecki minister Mevlut Cavusoglu podkreślał w Warszawie, że Turcja ma doświadczenie w rozwiązywaniu problemu nielegalnej migracji. „Jest to problem walki z przemytnikami ludzi, z siatkami przemytników. Rozmawialiśmy o tym również dwa miesiące temu na Litwie, a delegacje z tego kraju gościły już w Stambule i podjęliśmy współpracę” – powiedział minister spraw zagranicznych Turcji. Według strony tureckiej, od początku tego roku samolotami tureckich linii lotniczych do Mińska poleciało około 600 Irakijczyków. Spośród nich na Bliski Wschód wróciła jedynie połowa, a reszta zniknęła. Pięć lat temu Unia Europejska podpisała z Turcją umowę o zwalczaniu nielegalnej migracji. Stało się to po największej jak dotąd fali uciekinierów, którzy płynęli na Stary Kontynent. Za swoją pomoc w zatrzymaniu migrantów Bruksela zapłaciła Ankarze 6 miliardów euro. Od tego czasu jednak Turcja wielokrotnie groziła już Europie zerwaniem umowy.