Rosyjski obrońca praw człowieka, przetrzymywany w więzieniu, ostrzega, że w Rosji znowu ruszyła machina represji. Jurij Dmitrijew napisał o tym w przemówieniu, które przygotował w związku z przyznaniem mu przez Norweski Komitet Helsiński Nagrody Wolności im. Andrieja Sacharowa.
Przewodniczący stowarzyszenia „Memoriał” w Republice Karelii został skazany na 13 lat pobytu w kolonii karnej za rzekome przestępstwa obyczajowe. On sam nie przyznaje się do winy, a jego adwokaci i koledzy oświadczyli, że śledztwo i proces to zemsta rosyjskich służb specjalnych za ujawnianie miejsc pochówku ofiar stalinowskich mordów. W przemówieniu, które opublikowało Radio Svoboda, Jurij Dmitrijew napisał z kolonii karnej, że w Rosji znowu ruszyła machina represji i znowu wrzucają do więzień oponentów władzy. „Znowu powodem do aresztowania służą wymyślone przez przestraszonych rządzących powody” – można przeczytać w przemówieniu rosyjskiego obrońcy praw człowieka. „Ponownie w moim kraju na życzenie władzy zamykane są gazety, redakcje telewizyjne i portale internetowe” – zwrócił uwagę Jurij Dmitrijew. Obrońca praw człowieka podkreślił, że coraz więcej Rosjan ucieka z kraju, bojąc się o swoje życie i swoich bliskich. Nagroda Wolności im. Andrieja Sacharowa została ustanowiono za życia fundatora w 1980 roku. Przyznawana jest od 1984 roku przez Norweski Komitet Helsiński. W uzasadnieniu do przyznania tegorocznej nagrody Jurijowi Dmitrijewowi kapituła zaznaczyła, że od dawna otrzymuje zatrważające sygnały z Rosji o łamaniu praw człowieka, które w ostatnich latach nasiliły się.
