Papież powiedział, że tylko konkretne, powszechne braterstwo może uratować ludzkość i pozwolić wszystkim ludziom żyć lepiej. Franciszek udzielił wywiadu włoskim dziennikom „La Repubblica” i „La Stampa”.
Papież powiedział, że społeczność międzynarodowa, w tym Kościół i papież, a przede wszystkim kraje bogate, nie może zapomnieć o biednych, bezbronnych i ofiarach obojętności i egoizmu. Pytany o kim w szczególności myśli w Boże Narodzenie wymienił biednych i cierpiące, wykorzystywane dzieci, a także zmarłe rodzeństwo. Wśród ulubionych lektur młodości wymienił „Serce” Edmondo De Amicisa, twórczość Borgesa, Dostojewskiego i Cronina. Wspominając dzieciństwo Franciszek powiedział, że często grał na placu pod domem w piłkę, często szmacianą. Przyznał, że nie grał w polu najlepiej i koledzy nazwali go „twardą nogą”. W końcu znalazł swoje miejsce na bramce. Dodał, że wiele go to nauczyło, bo bramkarz musi stawiać czoło zagrożeniom płynącym ze wszystkich stron.