Według niepotwierdzonych przez stronę ukraińską informacji, z obleganych przez rosyjskie wojska zakładów Azowstal- ostatniego bastionu oporu Ukraińców w Mariupolu, wywożeni są ranni żołnierze. Takie informacje przekazują świadkowie.
Ranni mają być przewiezieni do Nowoazowska w obwodzie donieckim, będącym pod kontrolą prorosyjskich separatystów. Doradca szefa kancelarii prezydenta Ołeksij Arestowycz powiedział, że najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj Wołodymyr Zełenski odniesie się do tych informacji. Nie chciał sam komentować sytuacji, podkreślając, żeby nie ufać stronie rosyjskiej. „Myślę, że wieczorem prezydent wyda oświadczenie i usłyszymy z pierwszej ręki, co się naprawdę dzieje. Wiemy, że zaufanie do Rosjan to najbardziej absurdalna rzecz, jaką człowiek może zrobić w życiu” – powiedział Arestowycz. Wcześniej dowódca pułku Azow broniącego się w zakładach Azowstal w nagranym i zamieszczonym w internecie nagraniu powiedział, że „obrońcy wykonali rozkaz dowództwa dotyczący ratowania życia żołnierzy”. „Obrońcy Mariupola wykonali rozkaz, mimo wszelkich trudności, wytrzymali ataki przeważających sił wroga przez 82 dni i pozwolili armii ukraińskiej na przegrupowanie, przeszkolenie nowego personelu i otrzymanie dużej ilości broni z krajów partnerskich. Żadna broń nie zadziała bez profesjonalnie wyszkolonych żołnierzy, co czyni z nich najcenniejszy element armii. W celu ratowania życia cały garnizon Mariupola realizuje zatwierdzoną decyzję Naczelnego Dowództwa Wojskowego i liczy na wsparcie narodu ukraińskiego.”- mówił Denys Prokopenko, dowódca Pułku Azow. Na razie nie wiadomo, co miały oznaczać te słowa.





