Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który niespodziewanie połączył się zdalnie z uczestnikami uroczystości otwarcia Festiwalu Filmowego w Cannes, wezwał świat filmu do tego, by nie milczał i reagował na rosyjską agresję na Ukrainie.
„Na końcu nienawiść zniknie i dyktatorzy umrą”- mówił prezydent Ukrainy, nawiązując do kina lat drugiej wojny światowej, gdy powstał między innymi film Charlie Chaplina „Dyktator” mówiący od Adolfie Hitlerze. „Dyktator Chaplina nie unicestwił prawdziwego dyktatora, ale dzięki temu filmowi, kino nie pozostało milczące”- podkreślał Zełenski. Prezydent Ukrainy mówił też, że „potrzebujemy dzisiaj nowego Chaplina, aby udowodnić, że kino nie jest nieme”. „Czy kino pozostanie milczące, czy zabierze głos? Czy kino może pozostać obok tego co się dzieje?” – pytał Wołodymyr Zełenski. Uczestnicy otwarcia Festiwalu Filmowego w Cannes zareagowali na wystąpienie Zełenskiego owacją na stojąco.
