Co najmniej dziewięć osób zginęło wskutek tornad, które przeszły nad południową częścią Stanów Zjednoczonych. Około miliona odbiorców nie ma prądu. W stanie Kentucki zginęły cztery osoby. Prędkość wiatru sięgnęła 128 kilometrów na godzinę. Burze kierują się na pólnoc i według meteorologów mogą przynieść obfite opady śniegu na obszarze od stanu Michigan do Nowego Jorku. Miejscami może spaść do 30 centymetrów śniegu.





