Tylko Węgry nie wyraziły dziś poparcia dla 13.pakietu unijnych sankcji wobec Rosji na spotkaniu ambasadorów krajów członkowskich w Brukseli. Projekt najnowszych restrykcji trafi teraz na posiedzenie ministrów spraw zagranicznych 27-mki w poniedziałek. Natomiast próbę jego zatwierdzenia podejmą ponownie ambasadorowie w środę.
W pakiecie nie będzie sankcji gospodarczych. Są jedynie te indywidualne, czyli czarna lista z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami w Europie. Jest też lista firm, z którymi handel będzie zabroniony – to ma być kara za pomaganie Rosji w obchodzeniu restrykcji. Z relacji unijnych dyplomatów wynika, że Węgry tłumaczyły brak zgody na najnowszy pakiet sankcyjny potrzebą głębszej analizy. Przygotowana przez Komisję Europejską czarna lista zawiera kolejnych prawie 200 osób i firm. Lista jest na razie tajna do czasu zatwierdzenia i publikacji w Unijnym Dzienniku Urzędowy, ale dokument widziała już brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Na liście są między innymi wojskowi, propagandyści, sędziowie, osoby odpowiedzialne za porwania ukraińskich dzieci i wywożenie ich w głąb Rosji do przymusowych adopcji. Są też firmy z sektora zbrojeniowego z Rosji. Tym razem Unia chce również uderzyć sankcjami w Koreę Północną za dostarczanie reżimowi w Moskwie rakiet do atakowania Ukrainy. Na listę została wpisana rządowa agencja odpowiedzialna za program rozwoju rakiet balistycznych. Jeśli chodzi listę firm, z którymi prowadzenie działalności biznesowej będzie zabronione, to wśród kolejnych 21, są 3 firmy z Chin kontynentalnych. Jeśli nie zostaną wykreślone, to będzie to pierwszy raz kiedy Unia zdecyduje się na taki krok. W przeszłości nie było na to jednomyślnej zgody, bo część krajów nie chciała psuć dobrych relacji handlowych z Państwem Środka.
