Trwa dyskusja na temat przyszłości systemu ShotSpotter w Chicago. Umowa na korzystanie z technologii ma wygasnąć za kilkanaście tygodni, a obecne władze miasta deklarują, że jej nie przedłużą. Tymczasem zaczynają mnożyć się głosy namawiające do zmiany zdania.
Głos w dyskusji zabrał ostatnio były nadkomisarz Departamentu Policji w Chicago Eddie Johnson. W filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych podkreślił, że dzięki działaniu ShotSpotter udało się ograniczyć falę przestępczości przelewającą się przez Wietrzne Miasto. Jak zaznaczył, system pozwolił docierać wcześniej na miejsce potencjalnych zdarzeń, a dzięki analizie danych jakich dostarczał, wytypowano miejsca najbardziej niebezpieczne i tam skierowano więcej patroli. Zdaniem Johnsona, większa obecność funkcjonariuszy w poszczególnych społecznościach, pozwoliła z kolei na zacieśnienie współpracy pomiędzy mundurowymi i cywilami, a przede wszystkim na zbudowanie zaufania jednych do drugich. Kontrakt Chicago z ShotSpotter wygaśnie we wrześniu. Podczas swojej kampanii burmistrz Brandon Johnson zapowiedział anulowanie umowy o wartości 33 milionów dolarów z dostarczycielem technologii – firmą SoundThinking. Jak wielokrotnie podkreślał w swoich wystąpieniach – wydatki nie idą w parze z korzyściami.





