Emitowany w TVP za rządów PiS serial „Reset” kosztował Telewizję Polską ponad 5 milionów 500 złotych – informuje „Gazeta Wyborcza”. Połowę z tej kwoty stanowiły honoraria, a najwięcej zarobić mieli pomysłodawcy produkcji: Sławomir Cenckiewicz i Michał Rachoń.
Według „Gazety Wyborczej” – byli dyrektorzy Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zatwierdzali własne honoraria, faktycznie płacąc sami sobie. Michał Rachoń na „Resecie” zarobił 472 tysiące 500 złotych, a w czasie tworzenia serialu był jednocześnie prezenterem TVP. Z kolei zarobki Sławomira Cenckiewicza za „Reset” wyniosły 458 tysięcy 500 złotych. Jednak z dokumentów opublikowanych przez dziennikarzy wynika, że historyk zarobił jeszcze więcej, ponieważ zawarł z TVP kilka dodatkowych umów. Tym samym, wraz z wynagrodzeniem za odcinki, zarobki Cenckiewicza wyniosły prawie milion złotych za osiem miesięcy pracy. Sławomir Cenckiewicz odniósł się do sprawy na portalu X zapowiadając, że artykuł „Gazety Wyborczej” stanie się przedmiotem pozwu sądowego. „To nie jest słowo przeciwko słowu: to jest konfrontacja kłamstw tego biednego człowieka i tej gazety z kwotami, jakie w związku z „Resetem” wpłynęły na moje konto bankowe i PIT-ami wysłanymi przez TVP S. A.!” – napisał Cenckiewicz. „Gazeta Wyborcza” informuje, że na „Resecie” ogromne kwoty zarobiły również inne osoby, między innymi Łukasz Cięgotura, współpracownik Sławomira Cenckiewicza w Wojskowym Biurze Historycznym, Marcin Gula, kierownik produkcji z TAI, Maciej Bekieszczuk, udziałowiec MB Media, a także Jędrzej Kodymowski, który tworzył muzykę do serialu. 17-odcinkowy serial był emitowany od czerwca do listopada 2023 roku w godzinach największej oglądalności. Podzielono go na dwa sezony, a dwa dni przed wyborami do Sejmu TVP pokazała jeszcze specjalny odcinek „Reset Extra”. Całość produkcji finansowanej z publicznych środków kosztowała średnio 327 tysięcy złotych za odcinek.
