Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział, że byłby oburzony, gdyby Państwowa Komisja Wyborcza nie zrobiła porządku z finansowaniem kampanii wyborczych. Skomentował w ten sposób decyzję Komisji w sprawie partyjnych sprawozdań finansowych, która ma zapaść dzisiaj.
Minister Sikorski przypomniał, że obowiązują limity wydatków dla kandydatów w wyborach, a szczególne zastrzeżenia budzi sposób finansowania kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. „Te limity były przekroczone i to przy użyciu publicznych pieniędzy. Jakieś tajne drukarnie, wykorzystywanie spółek Skarbu Państwa, Funduszu Sprawiedliwości, Funduszu Leśnego, etatów w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. PKW nie może udawać, że tego nie widzi” – mówił minister Radosław Sikorski. Roczna subwencja dla Prawa i Sprawiedliwości to prawie 26 milionów złotych. Jeśli PKW odrzuci sprawozdanie, to głównej partii opozycji grozi utrata 75 procent tej kwoty i takiego samego odsetka, jeśli chodzi o tak zwany zwrot za kampanię. Ewentualną negatywną decyzję PKW PiS będą mogło zaskarżyć do Sądu Najwyższego.