Burza tropikalna Francine dotarła do południowej Luizjany. Gdy żywioł znalazł się nad lądem, miał kategorię drugą w pięciostopniowej skali Saffira Simpsona. Dla Nowego Orleanu oraz okolic ogłoszono stan alarmowy w związku z błyskawicznymi powodziami.
W miarę posuwania się w głąb lądu żywioł zmniejszył swoją siłę do kategorii pierwszej. Francine zostawia jednak za sobą olbrzymie masy wody. W okolicach Nowego Orleanu i w samym mieście bardzo szybko spadło ponad 20 centymetrów deszczu. Całkowicie zostało zamknięte miejscowe międzynarodowe lotnisko imienia Louisa Armstronga. W Luizjanie jak dotąd około 240 tysięcy ludzi pozbawionych jest dopływu energii elektrycznej. Przez pewien czas mieszkańcy mieli bardzo duże problemy z dodzwonieniem się na telefon alarmowy 911. Po kilku godzinach awaria została usunięta. Wiele ulic jest zalanych, powalone są drzewa i zerwane linie wysokiego napięcia. Szczególnie trudna sytuacja panuje wzdłuż wybrzeża. Miejscami prędkość wiatru osiągnęła 170 kilometrów na godzinę. Francine będzie tracić impet, przechodząc przez ląd. W ciągu kilku najbliższych godzin powinna osłabnąć, gdy centrum burzy dotrze do Missisipi.