Zarzuty zespołu Ministerstwa Obrony Narodowej badającej prace podkomisji smoleńskiej nie robią na mnie wrażenia – powiedział szef podkomisji Antoni Macierewicz. Zespół MON skierował do prokuratury 24 zarzuty dotyczące działań Macierewicza.
Wśród nich są między innymi: przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia osobistej korzyści, niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień, fałszerstwo i łapownictwo. Antoni Macierewicz powiedział, że traktuje te zarzuty z dystansem. Podkreślił, że wobec niego od 1968 roku było już ponad sto zarzutów, w tym więzienia. Najnowsze zarzuty – jak się wyraził – nie robią na nim wielkiego wrażenia.
Antoni Macierewicz powiedział, że zarzuty wobec jego działań są kłamliwe i zmanipulowane. Zaznaczył, że 24 zarzuty są nieprawdopodobne i fałszywe. Dodał, że skutki zarzutów mogą być dla niego szkodliwe jedynie w przypadku „operacji realizowanej przez Donalda Tuska”. Zdaniem byłego szefa MON, obecny premier dąży do likwidacji niezależnej polskiej prokuratury i zespołu sędziowskiego. Antoni Macierewicz zaprzeczył także by manipulował opiniami ekspertów, próbował ich przekupywać, oddał do korekty swojej żonie treść raportu. Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego generał Jarosław Stróżyk przedstawiając raport komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich poinformował, że dokumenty w sprawach dotyczących Antoniego Macierewicza zostaną przekazane prokuraturze.