Fala krytyki spadła na prezydenta USA Joe Bidena za zastosowanie prawa łaski wobec syna Huntera za przestępstwa, które mógł popełnić w ostatnim dziesięcioleciu. Amerykańskiego prezydenta krytykują nie tylko przeciwnicy polityczni, lecz także członkowie Partii Demokratycznej.
Uzasadniając swoją decyzję prezydent USA tłumaczył, że prowadzone przeciwko Hunterowi Bidenowi postępowania nigdy nie zostałyby podjęte, gdyby nie był jego synem. Biden wskazał na wysoką cenę, którą jego syn zapłacił już za błędy popełnione w przeszłości. Krytycy wskazują jednak na to, że Biden złamał złożoną publicznie obietnicę, że nie skorzysta z prawa łaski wobec syna. Niektórzy zwolennicy obecnego prezydenta mówią jednak, że postąpił on samolubnie i niewłaściwie. Swoją decyzją odebrał im możliwość krytykowania Donalda Trumpa, który wcześniej ułaskawił własnego teścia, a ostatnio nominował go na ambasadora we Francji. Trumpowi może być teraz łatwiej ułaskawić osoby, które zostały skazane za szturm na Kapitol 6 stycznia 2021. Zginęło wtedy kilku policjantów, a dziesiątki funkcjonariuszy zostało rannych.





