„To haniebny czyn popełniony z nienawiści“ – tak ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne określił zachowanie posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Po południu, tuż po uroczystości zapalenia w Sejmie świec chanukowych, znany z antysemickich wystąpień polityk zgasił świecie gaśnicą.
Ambasador Jakow Liwne powiedział, że wydarzenia w Sejmie nie były tylko antysemickim incydentem. „To, co zobaczyliśmy, było oczywiście czynem osoby ze skrajnej prawicy, haniebnym czynem popełnionym z nienawiści. Ale problem jest oczywiście głębszy. Pytanie, dlaczego on to zrobił? Czy dlatego, że jest szaleńcem, czy dlatego, że czuł, że postawa nienawiści wobec Żydów ma poparcie wśród ludzi?“ – mówił dyplomata. Izraelski ambasador Jakow Liwne mówił, że liczy na potępienie tego czynu zarówno ze strony polityków wszystkich opcji jak i duchownych polskiego Kościoła. Podkreślił, że jest to także wyzwanie dla polskiego społeczeństwa. „Myślę, że dla polskiego społeczeństwa to dzwonek alarmowy. To, co widzieliśmy, to twarz antysemityzmu i być może jest to okazja dla Polaków, by powiedzieli, co myślą o takich ludziach“ – dodał. Marszałek Sejmu wykluczył Grzegorza Brauna z posiedzenia Sejmu. Polityk został też ukarany odebraniem połowy uposażenia poselskiego na 3 miesiące oraz pozbawieniem całości diety parlamentarnej przez pół roku. Kancelaria Sejmu ma też wystąpić z wnioskiem do prokuratury.