Sekretarz zdrowia Stanów Zjednoczonych Robert Kennedy poinformował, że zleci serię badań w celu zidentyfikowania czynników środowiskowych przyczyniających się do autyzmu.
Przemawiając na swojej pierwszej konferencji prasowej, od czasu objęcia stanowiska sekretarza zdrowia poinformował, że badania obejmą: powietrze, wodę, żywność, leki, ultradźwięki i czynniki ryzyka rodzicielskiego, takie jak wiek, otyłość i cukrzyca. Robert Kennedy przemawiał dzień po tym, jak amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom opublikowało analizę danych pokazującą, że częstość występowania zaburzeń ze spektrum autyzmu w Stanach Zjednoczonych wśród 8-latków w 2022 roku wzrosła do 1 przypadku na 31 osób. „Dla mnie wynik tego raportu jest szokiem. Problem ten dotyczy szczególnie chłopców. W tym przypadku ryzyko wynosi aż 1 do 20. Najgorzej pod tym względem jest w Kalifornii” – mówił Robert Kennedy. Przyczyny autyzmu są niejasne, ale eksperci twierdzą, że prawdopodobnie wynikają one z połączenia czynników genetycznych i środowiskowych. Wielu specjalistów w dużej mierze przypisuje wzrost występowania autyzmu powszechnym badaniom przesiewowym i uwzględnieniu szerszego zakresu zachowań w celu zdefiniowania schorzenia. Plany rządu dotyczące badań obejmują przyjrzenie się szczepionce przeciwko odrze, śwince i różyczce. Poprzednie badania naukowe nie wykazały związku między szczepionkami a autyzmem.
