Przewodnicząca Komisji Europejskiej zorganizowała wideokonferencję w sprawie bezpieczeństwa dostaw ropy do Unii i rozwoju infrastruktury naftowej, jak chciały tego Węgry – informują unijni urzędnicy.
Ursula von der Leyen podczas rozmowy wczoraj wieczorem w Budapeszcie z premierem Viktorem Orbanem zobowiązała się, że przeprowadzi naradę regionalną z krajami sąsiadującymi z Węgrami na temat współpracy i rozwoju infrastruktury naftowej oraz bezpieczeństwa dostaw energii. Wszystko po to, by umożliwić postęp w negocjacjach w sprawie sankcji wobec Rosji i embarga na import ropy, które blokują Węgry. Wczorajsze wieczorne rozmowy w Budapeszcie nie przyniosły rozstrzygnięcia. Szefowa Komisji napisała w mediach społecznościowych, że pomogły one wyjaśnić pewne kwestie, że jest postęp, ale potrzebne są jeszcze dalsze prace. Węgry blokują unijne sankcje mimo, że już wcześniej otrzymały obietnicę 32-miesięcznego wyłączenia spod embarga, które ma zacząć obowiązywać przed końcem roku. Władze w Budapeszcie mówią o zbyt wysokich kosztach, zagrożeniu dla bezpieczeństwa energetycznego i chcą unijnych funduszy na inwestycje, by mogły się odłączyć od ropociągu tłoczącego rosyjską ropę i podłączyć do rury z Chorwacji. Według ekspertów Węgry mogłyby to zrobić bez większych problemów gdyby tylko chciały. Unijni urzędnicy uważają, że do porozumienia w sprawie embarga na import ropy z Rosji i szóstego pakietu sankcji na pewno dojdzie, ale nie potrafią powiedzieć kiedy. Na ulgowe potraktowanie w przypadku embarga może też liczyć Słowacja, która dostała zapewnienie, że będzie mogła, jak Węgry, sprowadzać rosyjską ropę do końca 2024 roku. Czechy z kolei do połowy 2024 roku. W szóstym pakiecie pozostał nadal, mimo oporu Malty i Cypru, zakaz wystawania polis ubezpieczeniowych statkom wszystkich bander przewożącym rosyjską ropę. Wykreślony natomiast został na ich wniosek zaproponowany przez Komisję zakaz transportu rosyjskiej ropy przez statki europejskie do krajów spoza Unii.
      




