Komisja Europejska odpowiada na groźby Białorusi dotyczące zakręcenia kurka z gazem, jeśli Unia nałoży kolejne sankcje. Reżim w Mińsku mówi o wstrzymaniu tranzytu rurociągiem jamalskim.
Bruksela podkreśla, że nie da się zastraszyć. „Gaz jest niezbędnym surowcem i nie powinien być używany w geopolitycznych sporach, podobnie jak ludzie nie powinni być wykorzystywani w geopolitycznych sporach” – powiedziała rzeczniczka Komisji Nabila Massrali. Od sierpnia ubiegłego roku Unia Europejska nałożyła na białoruski reżim cztery pakiety sankcji za sfałszowanie wyborów prezydenckich i represje wobec obywateli. Na ukończeniu jest piąty pakiet za sztuczne wywoływanie kryzysu migracyjnego na granicy z Unią. „To reżim, który wykorzystuje migrantów w nieludzki i niedopuszczalny sposób. Stąd reakcja Unii, że nie będzie tego tolerować” – podkreśliła Nabila Massrali. A druga rzeczniczka Komisji Dana Spinant dodała: „Widzimy groźby, ale nie damy się zastraszyć”. Powiedziała też, że jeśli dojdzie do wstrzymania tranzytu gazu, to byłby to kolejny element hybrydowego ataku białoruskiego reżimu na Unię.
