Burmistrz Brandon Johnson szuka nowych rozwiązań mających zmniejszyć deficyt budżetowy Chicago szacowany na prawie 1 miliard dolarów. Rozważa między innymi podniesienie podatków od nieruchomości i zwolnienia.
Jak informuje Crain’s Chicago Business sytuacja ma miejsce w czasie, gdy Johnson wyznaczył nową Radę Edukacji i wdał się w konflikt z prezesem Chicagowskich Szkół Publicznych (CPS) Pedro Martinezem, którego chce usunąć ze stanowiska. Johnson tłumacząc wybór nowej rady powiedział, że jest ona przejściowa i chce zapewnić spokój i stabilność, przed wyselekcjonowaniem stałego gremium. Poprzednia Rada Edukacji Chicago złożyła rezygnację w piątek, niedługo po tym jak odmówiła zwolnienia prezesa CPS. Johnson miał zwrócić się do kierowników miejskich departamentów by postarali się znaleźć oszczędności w postaci cięć kadrowych. Zalecenie to określił jako „ćwiczenia” na wypadek, gdyby miasto musiało zwolnić pracowników – informuje Crain’s Chicago Business. Niestety mieszkańcy także muszą liczyć się z możliwymi i tak już wysokich podatków od nieruchomości.