Burmistrzowi Chicago nie udało się przeforsować podwyżki podatku od nieruchomości na 300 milionów dolarów. Teraz próbuje wprowadzić niższą, która rocznie przyniosłaby do kasy miasta 150 milionów dolarów.
Brandon Johnson w ten sposób chce zrównoważyć budżet Wietrznego Miasta na przyszły rok na prawie 17 miliardów dolarów. Szacowany deficyt to 1 miliard dolarów. „Nadszedł czas, aby dorosnąć” – powiedział Johnson podczas briefingu prasowego. Burmistrz utrzymuje, że podwyżka podatku jest konieczna, aby uniknąć zwolnień pracowników miejskich, w tym policjantów i strażaków. Jego nowa propozycja: to niższa podwyżka podatku od nieruchomości o 150 milionów dolarów oraz dodatkowe przychody poprzez zwiększenie podatków miejskich od usług przesyłania strumieniowego i przetwarzania w chmurze. Nie chciał ujawnić, czy ma 26 głosów radnych potrzebnych do uchwalenia swojej propozycji ale zaznaczył, że nadal zamierza ściśle współpracować z Radą Miasta. „To nie jest ostateczny budżet” – powiedział. Dodał, że jego zespół wysłucha pomysłów radnych jak można wygenerować dochód, aby załatać dziurę budżetową.