Burmistrz Chicago, Lori Lightfoot powiedziała, że nie pozwoli na wyrzucenie do śmieci zasad dotyczących mandatów za przekroczenie prędkości. W rejonie miejskich parków i niektórych szkół ustawione są fotoradary wyłapujące kierowców z ciężką nogą.
Obecnie mandat wystawiany jest za przekroczenie o 6 mil limitu prędkości. Jednak radni chcą podnieść go do 10 mil. Komitet finansów opowiedział się za zmianą. Decyzja należy teraz do Rady Miasta. Zmianom sprzeciwia się jednak burmistrz. Argumentuje, że chodzi o bezpieczeństwo. Przypomniała, że w ubiegłam roku w Chicago śmiertelnie potrącone zostały 174 osoby. Jednak niektórzy radni twierdzą, że Lightfoot broni obecnych przepisów ponieważ dzięki mandatom z fotoradarów do kasy miasta wpływają miliony dolarów. Faktycznie burmistrz przyznała, że zmiana limitu może oznaczać dla Chicago utratę 45 milionów dolarów, które miały być przeznaczone na inne programy zapewniające bezpieczeństwo. O tym czy zwiększony zostanie limit prędkości radni mają zdecydować podczas jutrzejszego głosowania.
