Były premier Mateusz Morawiecki rozpoczął zeznania przed sejmową komisją śledczą do spraw afery wizowej. Wiceprezes i poseł Prawa i Sprawiedliwości to jeden z ostatnich świadków komisji.
„Jeżeli zgodnie z prawem będzie to postępowanie prowadzone, będę odpowiadał na pytania. Choć oczywiście uważam, że jest to część tego kabaretu, który organizuje Platforma Obywatelska na koniec tej kampanii wyborczej i nie spodziewam się niczego dobrego” – oświadczył w poniedziałek Mateusz Morawiecki. Jednocześnie ocenił, że komisja śledcza zajmuje się „jedną z najbardziej dętych tzw. afer”. Jak mówił, nieprawidłowości w MSZ dotyczyły kilkuset wiz, a sprawę wykryły służby jego rządu. Członkowie komisji badają nie tylko podejrzeń korupcyjnych w samym MSZ i udział byłego wiceszefa resortu Piotra Wawrzyka i jego współpracownika Edgara Kobosa. W pytaniach do byłych członków rządu Zjednoczonej Prawicy pojawiają się też kwestie programu „Poland. Business Harbour”. W jego ramach powstał specjalny typ wizy, która przede wszystkim umożliwia pracę w Polsce bez konieczności uprzedniego uzyskania zezwolenia na pracę. Zdaniem posłów koalicji te wizy posłużyły jako kanał przerzutowy wielu niesprawdzonych przez służby osób. Mateusz Morawiecki to jeden z ostatnich świadków komisji do spraw afery wizowej. Szef gremium Michał Szczerba zapowiedział, że w przyszłym tygodniu (4 i 5 czerwca) odbędą się przesłuchania byłego szefa MSZ Zbigniewa Raua i prezesa PiS, byłego wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Na te dni zostaną też wezwani byli prezesi Azotów i Orlenu – Tomasz Hinc i Daniel Obajtek. Pierwszy z nich odmówił wczoraj składania zeznań, powołując się na tajemnicę przedsiębiorstwa. Z kolei Daniel Obajtek nie stawił się na posiedzenie komisji, utrzymując, że nie został skutecznie wezwany.
