Były żołnierz USA skazany na 15 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz Rosji

14 maja 2021

Były członek Zielonych Beretów, specjalnej jednostki wojsk lądowych USA, który przyznał się do ujawniania Rosjanom przez 15 lat tajemnic wojskowych, został w piątek skazany na ponad 15 lat więzienia pod zarzutem szpiegostwa. Wyrok 15 lat i 8 miesięcy, który otrzymał 46-letni Peter Dzibinski (Debbins) z Gainesville w Wirginii, był prawie zgodny z 17-letnim wyrokiem, którego domagali się prokuratorzy. Obrońcy wnioskowali o karę 5 lat więzienia. Prawnik Debbinsa, David Benowitz, argumentował, że Debbins wyrządził minimalne szkody armii, a rosyjscy agenci szantażowali go, grożąc ujawnieniem jego orientacji seksualnej w czasach, gdy obowiązywała zasada "nie pytaj, nie mów". Debbins podczas piątkowego przesłuchania w Alexandrii, wyraził przeprosiny, w których w dużej mierze podkreślił, że był ofiarą rosyjskiego wywiadu GRU i powiedział, że naraża się na ich odwet za przyznanie się do szpiegowania na ich rzecz. Prokuratorzy, występując o karę 17 lat więzienia, powiedzieli, że Debbins nigdy podczas długich przesłuchań nie powiedział FBI nic o szantażowaniu. Powiedzieli, że wymyślił sobie tę wymówkę i że jego oryginalne wyjaśnienie motywu jest znacznie bardziej prawdopodobne, że był zgorzkniały z powodu swej służby w armii i że uważał się za "lojalnego syna Rosji". Podkreślili, że sam fakt, iż żołnierz sił specjalnych zgodził się zdradzić swój kraj, jest tak samo szkodliwy jak każda konkretna informacja, którą zdradził. "Świat widzi teraz, że Rosja z powodzeniem umieszczała swych szpiegów w elitarnych jednostkach sił specjalnych USA. Było to propagandowe zwycięstwo Rosji kosztem reputacji sił specjalnych" – napisali prokuratorzy Thomas Traxler i James Trump w swym akcie oskarżenia. Relacje Debbinsa z rosyjskim wywiadem sięgają 1996 r. i trwały 15 lat. Debbins przyznał się w listopadzie do naruszenia federalnej ustawy o szpiegostwie. Zaczęło się, gdy był studentem na Uniwersytecie w Minnesocie. W późniejszych latach przekazywał szczegóły dotyczące działań swojej jednostki sił specjalnych za granicą oraz nazwiska innych członków sił specjalnych. Debbins wstąpił do służby wojskowej w 1998 r. Od tego czasu zobowiązał się już na piśmie do szpiegowania dla Rosji i otrzymał pseudonim „Ikar Lesnikow”. W odręcznym zeznaniu złożonym w sądzie Debbins napisał, że w 1997 r. przekazał rosyjskiemu wywiadowi podpisane oświadczenie, w którym napisał: "Chcę służyć Rosji". "Miałem dla siebie mesjańską wizję w Rosji, że mam zamiar uwolnić ich od opresyjnego rządu, więc pochlebiało mi, kiedy dla nich pracowałem" – napisał Debbins. W siłach specjalnych służył do 2004 r., już w randze kapitana został przydzielony do Azerbejdżanu. Został zwolniony za naruszenie zasad bezpieczeństwa, w szczególności za ściągnięcie żony do Azerbejdżanu i dostarczenie jej amerykańskiego rządowego telefonu komórkowego. W 2008 r. udał się do Rosji i przekazał agentom wywiadu informacje o działaniach dawnych jednostek specjalnych w Gruzji i Azerbejdżanie. Jednak jak twierdzi – przekazał im tylko te informacje, które już znali. Debbins otrzymywał symboliczne wynagrodzenie za swoje informacje, początkowo odmówił wzięcia 1000 dolarów w gotówce. Podczas jednego ze spotkań z agentami rosyjskiego wywiadu przyjął jako zapłatę butelkę koniaku i rosyjski mundur wojskowy – co napisano w akcie oskarżenia. Raj Parekh, pełniący obowiązki prokuratora USA we wschodnim dystrykcie Wirginii, którego biuro prowadziło sprawę, powiedział w oświadczeniu po przesłuchaniu, że "bezczelne ujawnienia informacji przez oskarżonego rosyjskim agentom wywiadu zagroziły bezpieczeństwu narodowemu USA i bezpieczeństwu innych żołnierzy. To oskarżenie podkreśla nasze zdecydowane postanowienie pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy zdradzą złożoną przysięgę, i pociągnięcia ich przed wymiar sprawiedliwości za ich wyjątkowo poważne zbrodnie".

PARTNERZY