Chicagowska siedziba FBI padła we czwartek ofiarą ataku, potwierdziły służby. W stronę budynku zajmowanego przez federalnych poleciały kamienie.
Sprawcą ma być mężczyzna, który sforsował ogrodzenie przy 2100 West Roosevelt Road. Następnie zaczął rzucać kamieniami. Został ujęty i przekazany chicagowskiej policji, która odstawiła go na badania psychiatryczne. Na razie nie wniesiono oskarżeń. Jak twierdzi biuro FBI w Chicago „Placówka pozostaje bezpieczna i nie ma żadnych zgłoszonych obrażeń lub znanych zagrożeń dla społeczeństwa w związku z incydentem”.