W Chicago słychać kolejne głosy obawy związane z planami masowych deportacji zapowiedzianych przez Donalda Trumpa. Prezydent-elekt potwierdził w tym tygodniu na swojej stronie Truth Social, że do przeprowadzenia deportacji nieudokumentowanych imigrantów użyje wojska.
Wiadomość ta wywołała ogromne obawy w Chicago. Członkowie wielu rodzin w dzielnicy Pilsen to osoby bez legalnego pobytu lub są w trakcie ubiegania się o pobyt. Radny z 22. okręgu Mike Rodriguez powiedział, że wyraźnie wyczuwa się strach. „Musimy budować mosty, a nie mury. Musimy to zrobić w uporządkowany sposób” – powiedział. On i wielu innych członków Rady Miasta zapowiedziało, że stanie w obronnie imigrantów. „To co Donald Trump próbuje zrobić jest nielegalne. Sądy go powstrzymają” – powiedział Rodriguez. W tym tygodniu pojawiły się dokładniejsze plany deportacji Trumpa. Proponowane przez niego ogłoszenie stanu wyjątkowego w kraju otworzyłoby drzwi do wykorzystania żołnierzy do przeprowadzenia masowej deportacji nielegalnych imigrantów. Zaniepokojenie planami Trumpa wyraża od dłuższego czasu gubernator Illinois, J.B. Pritzker. Zwrócił również uwagę na to, że federalne rozmieszczenie wojsk jest nieuzasadnione i prawdopodobnie niezgodne z konstytucją, a także nielegalne. Pritzker powiedział ponadto, że Biały Dom nie ma uprawnień do mobilizowania żołnierzy Gwardii Narodowej Illinois w granicach stanu. „Istnieją dwa różne przepisy, które aktywują użycie Gwardii Narodowej: nr. 10 i 32” – przypomniał Pritzker. „Na mocy żadnego z nich nie ma on możliwości wezwania Gwardii Narodowej w Stanach Zjednoczonych Ameryki” – podkreślił. W pisemnym oświadczeniu Republikanie z Illinois stwierdzili, że sposób, w jaki Demokraci radzą sobie z kryzysem imigracyjnym, stworzył ogromne obciążenie dla rodzin. „Zapewnienie żywności, mieszkań i opieki zdrowotnej dla nielegalnych imigrantów kosztuje Illinois ponad miliard dolarów” – zaznaczył rzecznik prasowy partii republikańskiej. Powiedział, że na takie wydatki stan nie może sobie pozwolić.