Chicagowski sąd apelacyjny zawiesił nakaz ograniczający użycie siły przez agentów imigracyjnych

20 listopada 2025

Sąd apelacyjny w Chicago wstrzymał wykonanie nakazu sądowego ograniczającego użycie siły przez federalnych agentów imigracyjnych podczas operacji Midway Blitz. Nakaz uznano za zbyt szeroki.

Na początku listopada sędzia okręgowa Sara Ellis wydała wstępny nakaz sądowy zakazujący agentom używania gazu łzawiącego, pieprzowego czy gumowych kul do tłumienia zamieszek wobec protestujących lub innych osób, jeśli nie stanowią bezpośredniego zagrożenia. Agenci zobowiązani byli także do wydania dwóch ostrzeżeń przed zastosowaniem tych środków. Nakaz ograniczał ponadto stosowanie przez agentów duszenia i innych niebezpiecznych dla życia technik obezwładniania. Ellis orzekła, że ​​powtarzające się agresywne użycie siły przez agentów wobec pokojowych demonstrantów „wstrząsa sumieniem” i „nie wykazuje oznak zaprzestania”. Uznała również zeznania przedstawicieli administracji prezydenta Donalda Trumpa dotyczące użycia siły przez agentów „po prostu za niewiarygodne”, stwierdzając, że dowódca straży granicznej Gregory Bovino skłamał podczas zeznań na temat gróźb, jakie stwarzali protestujący, zanim osobiście użył siły w niektórych przypadkach. Administracja Trumpa odwołała się od tego orzeczenia i zwróciła się do Sądu Apelacyjnego 7. Okręgu Stanów Zjednoczonych o udzielenie tymczasowego zawieszenia wykonania nakazu do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd apelacyjny. W środę sąd apelacyjny przyznał zawieszenie. „Nakaz wstępny wydany przez sąd rejonowy ma zbyt szeroki zakres” – czytamy w orzeczeniu sądu. „Bez wątpienia nakaz sądu rejonowego nakłada zakaz na szerokie grono oskarżonych, w tym na prezydenta Stanów Zjednoczonych, cały departament bezpieczeństwa krajowego (DHS) i departament sprawiedliwości oraz każdego, kto działa z nimi w porozumieniu. Praktycznym skutkiem jest nałożenie nakazu na wszystkich funkcjonariuszy organów ścigania w ramach władzy wykonawczej. Nakaz ten w sposób niedopuszczalny narusza zasadę podziału władzy w tym zakresie”. Sąd apelacyjny ostrzegł jednak, aby przedstawiciele władzy nie interpretowali decyzji jako zezwolenie na używanie nieuzasadnionej siły. Rzeczniczka DHS, Tricia McLaughlin, pochwaliła orzeczenie sądu apelacyjnego, nazywając je „zwycięstwem dla praworządności i bezpieczeństwa każdego funkcjonariusza organów ścigania”. „Podczas operacji Midway Blitz, uczestnicy zamieszek i inni brutalni przestępcy grozili naszym funkcjonariuszom, rzucali w nich kamieniami, butelkami i fajerwerkami, przebijali opony ich pojazdów, taranowali ich, urządzali zasadzki, a nawet do nich strzelali” – powiedziała McLaughlin. „Pomimo tych realnych zagrożeń, nasze organy ścigania wykazują się niezwykłą powściągliwością i rozwagą w stosowaniu siły, aby chronić życie swoich kolegów i rodaków. Ameryka może być dumna z naszych dzielnych funkcjonariuszy”. – dodała. Tymczasem Bovino i wielu funkcjonariuszy straży granicznej pod jego dowództwem opuściło Chicago, aby rozpocząć operację egzekwowania przepisów imigracyjnych w Charlotte w Karolinie Północnej. Jednak niektórzy agenci w tym ICE, pozostają w Chicago, a operacja Midway Blitz jest kontynuowana. Więcej agentów straży granicznej może wrócić do Chicago w marcu.

PARTNERZY