Władze Chicago złożyły w poniedziałek pozew przeciwko administracji prezydenta Donalda Trumpa w związku z domniemanym bezprawnym ograniczeniem federalnych dotacji kryzysowych. W pozwie zarzuca się administracji narzucenie „bezprawnych warunków” dotyczących programu różnorodności, równości oraz integracji (DEI) w ramach dotacji z departamentu bezpieczeństwa krajowego (DHS).
„Chicago nie będzie bezczynnie przyglądać się, jak rząd federalny wykorzystuje fundusze kryzysowe do ataku na nasze wartości” – powiedział burmistrz Brandon Johnson. „Będziemy walczyć o to, aby nasze służby ratownicze miały potrzebne narzędzia, aby nasze zaangażowanie na rzecz równości i integracji pozostało silne oraz abyśmy otrzymali wszystkie federalne środki przeznaczone na bezpieczeństwo publiczne” – dodał burmistrz. Środki finansowe, o których mowa w pozwie, wspierają działania miasta w sytuacjach kryzysowych poprzez dotacje DHS i FEMA. W pozwie stwierdzono, że nowe warunki wymagają od Chicago potwierdzenia, że nie prowadzi ono żadnych programów promujących lub wspierających DEI, DEIA lub dyskryminacyjną ideologię równości, w przeciwnym razie grozi mu utrata finansowania Waszyngtonu. „Rząd federalny nie może wymagać od miast likwidacji programów DEI w zamian za pomoc w przypadku klęsk żywiołowych” – powiedziała prawnik reprezentujący władze Chicago. Pozew został złożony w poniedziałek w sądzie federalnym w północnym okręgu Illinois. Chicago nie jest jedynym miastem, które pozywa Biały Dom. Wcześniej podobne pozwy złożyły władze Bostonu, miasto i powiat Denver, a także miasta Minneapolis, New Haven, Nowy Jork, Saint Paul, burmistrz i rada miasta Baltimore oraz powiat Ramsey w stanie Minnesota.
