Były prezes Orlenu Daniel Obajtek nie stawił się przed komisją śledczą do spraw afery wizowej. Były szef płockiego koncernu i kandydat PiS w eurowyborach argumentuje, że nie został skutecznie wezwany i jest gotowy do zeznawania po kampanii wyborczej.
omisja śledcza chce przesłuchać Daniela Obajtka i wezwanego na dziś byłego prezesa Azotów Tomasza Hinca w związku z wątkiem zatrudniania obcokrajowców przy inwestycjach Orlenu i Azotów – Olefiny III i Polimery Police. Po rozpoczęciu posiedzenia komisji jej szef Michał Szczerba z KO przywołał liczne działania prokuratury i policji mające na celu dostarczenie Danielowi Obajtkowi wezwanie do stawiennictwa. Polityk, który także kandyduje do europarlamentu, podkreślił, że osoba wezwana ma obowiązek zeznawania przed komisją. Jak poinformował, wystąpi do sądu o nałożenie kary porządkowej
w związku „z brakiem stawiennictwa bez usprawiedliwienia”. Michał Szczerba zapowiedział też, że komisja wystąpi ponownie o wezwanie byłego szefa Orlenu.