Delegacja premierów Polski, Czech i Słowenii, która wczoraj wieczorem złożyła wizytę w Kijowie, wróciła bezpiecznie na teren naszego kraju. Poinformował o tym rzecznik rządu Piotr Müller.
W Kijowie premierzy Mateusz Morawiecki, Petr Fiala i Janez Jansza oraz wicepremier Jarosław Kaczyński spotkali się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zelenskim oraz premierem tego kraju Denysem Szmyhalem. Wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział w Kijowie, że na Ukrainie potrzebna jest misja pokojowa NATO lub szerszego układu międzynarodowego. Powinna to być misja, która będzie także w stanie się obronić. Misja, która będzie działała na terenie Ukrainy. „Powinna znaleźć się na terytorium Ukrainy za zgodą jej władz. Taka misja będzie dążyła do zachowania pokoju, udzielenia pomocy humanitarnej, ale jednocześnie będzie osłonięta przez siły zbrojne” – mówił Jarosław Kaczyński. Natomiast premier Mateusz Morawiecki wezwał, by Ukraina jak najszybciej uzyskała status państwa kandydującego do Unii Europejskiej. Mateusz Morawicki podkreślił, że Europa nie może stracić Ukrainy na rzecz Rosji: „Jeżeli Europa myśli, że po stracie Ukrainy będzie tą samą Europą, co wcześniej, to – drodzy Europejczycy – ci, którzy tak myślą, są w głębokim błędzie. Taka Europa byłaby symbolem porażki, symbolem słabości i symbolem upokorzenia. Dlatego wszyscy razem nie możemy do tego dopuścić” – podkreślał Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu zaznaczył, że Ukraina, walcząc z rosyjską agresją, broni najważniejszych europejskich wartości. Mateusz Morawiecki ocenił, że działania Ukrainy powinni zrozumieć wszyscy, nie tylko Europejczycy. „Kijów stoi dzisiaj na pierwszej linii obrony największych wartości europejskich: wolności, niepodległości, swobody wyboru, życia jednostki i demokracji. Czyż nie są to największe wartości? Od 20 dni broni ich Kijów. Chcemy dotrzeć do sumień wszystkich Europejczyków i ludzi dobrej woli na całym świecie” – mówił polski premier. Za gest solidarności i wsparcia europejskich przywódców dziękował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Wasza wizyta w Kijowie, w tym trudnym dla Ukrainy czasie jest silnym znakiem wsparcia. Bardzo to doceniamy” – zapewnił po spotkaniu prezydent Zełenski. Zauważył również, że do wizyty doszło w momencie, kiedy większość dyplomatów – z obawy o swoje bezpieczeństwo – opuściło ukraińską stolicę. „Ci szanowni ludzie, przywódcy swoich pięknych, niepodległych państw europejskich, nie boją się niczego. Boją się o nasz los. I są tu po to, by nas wspierać” – powiedział podczas briefingu Wołodymyr Zełenski.
