Zespół ds. transformacji prezydenta – elekta Donalda Trumpa omija tradycyjne sprawdzanie przeszłości przez FBI w przypadku niektórych kandydatów do jego gabinetu. Jednocześnie wykorzystuje prywatne firmy do przeprowadzania weryfikacji potencjalnych kandydatów na wysokie stanowiska w jego rządzie.
Trump i jego współpracownicy uważają, że system FBI jest powolny i ma poważne problemy, które mogą utrudnić prezydentowi-elektowi szybkie rozpoczęcie prac nad wdrożeniem jego programu. Informacja pojawiła się po tym jak Donald Trump przedstawił paru kontrowersyjnych kandydatów na wysokie stanowiska w rządzie USA – w tym Matta Gaetza na prokuratora generalnego i Tulsi Gabbard na dyrektora wywiadu narodowego. Gabbard znana jest ze swoich prorosyjskich wypowiedzi. Z kolei wobec Gaetza toczyła się sprawa w komisji etyki na Kapitolu w związku z informacjami, że były już kongresman miał mieć kontakt seksualny z nieletnimi. W piątek przewodniczący Izby Reprezentantów Mike Johnson powiedział, że raport tej komisji nie zostanie opublikowany.