Na przedmieściach Miami wznowiono poszukiwanie ofiar zawalenia się dwunastopiętrowego apartamentowca. Akcja została przetrwana z powodu konieczności zburzenia części budynku, która przetrwała katastrofę.
W tej chwili oficjalna liczba ofiar śmiertelnych wynosi 27. Rano bowiem odnaleziono ciała kolejnych trzech osób, które zginęły pod gruzami. 118 osób nadal jest zaginionych. Do zawalenia się części wieżowca w Surfside na przedmieściach Miami, liczącego 130 mieszkań, doszło 24 czerwca. Na ziemię runęła część budynku, w której znajdowało się 55 apartamentów. Przez pierwszy tydzień ratownicy z ciężkim sprzętem, psami, kamerami i sonarami wydobyli spod gruzów ciała 24 osób. Istniało jednak ryzyko zawalenia się pozostałej części budynku. Była ona w tak złym stanie, że lokatorom nie pozwolono nawet wrócić do mieszkań po swoje rzeczy. Pod koniec ubiegłego tygodnia podjęto decyzje o jej zburzeniu. Dodatkowym powodem jej podjęcia by zbliżający się tropikalny sztorm Elsa, któremu towarzyscy bardzo silny wiatr. Minionej nocy przeprowadzono kontrolowane wyburzenie. Według burmistrz Danielli Levine Cavy operacja przebiegła zgodnie z planem.
