Czterech, jak to określono, „najemników” podejrzanych o zamordowanie prezydenta Haiti zostało zastrzelonych, a dwóch aresztowanych – poinformował dyrektor generalny policji Leon Charles. Funkcjonariusze policji i żołnierze prowadzą operację w stolicy Haiti Port-au-Prince.
Leon Charles zapowiedział, że każdy uwikłany w morderstwo prezydenta zostanie zabity albo zatrzymany. Poinformował przy tym, że uwolniono trzech policjantów przetrzymywanych przez tych, którzy zabili prezydenta. Prezydent Haiti Jovenel Moise został zamordowany minionej nocy. Niezidentyfikowani napastnicy wtargnęli do jego prywatnej rezydencji w Port-au-Prince i zastrzelili go. W ataku rany odniosła pierwsza dama, Martine Moise. Premier Haiti Claude Joseph wezwał ONZ do zwołania w trybie pilnym Rady Bezpieczeństwa. Wcześniej ogłosił stan wyjątkowy na terytorium całego kraju. Zaapelował do Haitańczyków o spokój. Zabójstwo prezydenta Haiti potępiły Organizacja Narodów Zjednoczonych, Unia Europejska i rządy wielu krajów, w tym Biały Dom.
53-letni Jovenel Moise został wybrany na prezydenta w listopadzie 2016 roku, urząd objął trzy miesiące później. Opozycja twierdziła, że wybory zostały sfałszowane. Domagała się, by po czterech latach rządów oddał władzę, on jednak odmówił rozpisania nowych wyborów prezydenckich. Haiti, położone na Morzu Karaibskim, jest najbiedniejszym krajem zachodniej półkuli i jednym z najbiedniejszych na świecie. Od dłuższego czasu rośnie w nim fala przemocy na tle politycznym. W stolicy Haiti, Port-au-Prince, dochodzi do walk gangów. ONZ, Stany Zjednoczone i Unia Europejska apelowały o przeprowadzenie w Haiti demokratycznych i przejrzystych wyborów parlamentarnych i prezydenckich do końca tego roku.