Prawie dziewięć lat po brutalnym morderstwie swojej matki w Indonezji, Heather Mack ma w tym miesiącu przyznać się do winy w związku z federalnymi zarzutami dotyczącymi zabójstwa Sheili von Wiese-Mack. Sędzia okręgowy Matthew Kennelly wyznaczył rozprawę w sprawie zmiany wyroku na 15 czerwca.
Termin uzgodnił w czwartek podczas krótkiej rozmowy telefonicznej z prawnikami. Zrobił to po tym, jak asystentka prokuratora przekazała, że nastąpił „znaczący postęp w kierunku negocjacji w sprawie zarzutów”. Sędzia Kennelly zgodził się zaplanować przesłuchanie, podczas którego Mack mogłaby przyznać się do winy, ale nie usunął z kalendarza daty rozprawy wyznaczonej wcześniej na 1 sierpnia. W sierpniu 2014 roku ciało mieszkanki Oak Park w Illinois, Sheili von Wiese-Mack zostało znalezione w walizce pozostawionej przed kurortem na Bali. Będąca w ciąży jej 18-letnia wówczas córka, Heather Mack została oskarżona o morderstwo. W Indonezji za morderstwo groziła jej kara śmierci. Ostatecznie Mack i jej były chłopak, Tommy Schaefer, zostali osądzeni i skazani w Indonezji. Schaefera skazano na 18 lat więzienia za śmiertelne pobicie von Wiese-Mack, a Mack na 10 lat za pomoc w zbrodni. Jednak amerykańska prokuratura federalna czekała na powrót pary z Indonezji by postawić im w USA zarzuty. Amerykańscy prokuratorzy oskarżyli także kuzyna Schaefera, Roberta Bibbsa, o zachęcanie i przekazanie rad parze jak dokonać zbrodni. Przyznał się on do winy i został skazany na dziewięć lat więzienia. Ma opuścić więzienie w lutym 2025 roku. Prokuratorzy twierdzą, że von Wiese-Mack została zakatowana na śmierć metalowym uchwytem stojaka na owoce. Po jej śmierci Mack, Schaefer i Bibbs mieli podzielić się majątkiem von Wiese-Mack szacowanym na 1,5 miliona dolarów.
