Illinois jest „najbardziej normalnym stanem” w USA – wynika z analizy danych opublikowanych przez Washington Post. Ankieterzy i eksperci polityczni rutynowo starają się sprawdzić które stany najlepiej reprezentują interesy Amerykanów.
Wynik ostatniego badania może być dla wielu zaskoczeniem. Zgodnie z danymi zebranymi przez Lenny’ego Bronnera z The Washington Post, stanem uważanym za „najbardziej normalny” w kraju jest Illinois, ze względu na wiele różnych czynników. Według ustaleń Bronnera, Illinois najbardziej przypomina Stany Zjednoczone jako całość, jeśli chodzi o skład rasowy, w podziale na odsetek białych, Latynosów, Afroamerykanów, Azjatów i rdzennych Amerykanów. Według danych, nasz stan jest również najbardziej zbliżony do Stanów Zjednoczonych także w innym kluczowym obszarze, a mianowicie w podziale poziomów dochodów. Na drugim miejscu najnormalniejszych stanów jest Floryda, na trzecim Pensylwania, na czwartym Connecticut a na piątym Michigan. Natomiast na końcu tego rankingu znalazły się Dystrykt Kolumbia, Alaska i Hawaje.
