Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami ma wyjaśnienie całości katastrofy smoleńskiej. W wywiadzie dla Polska Times wicepremier zastrzegł, że nie może ujawnić szczegółów.
„Więcej na ten temat nie mogę mówić. Mam prawo, jako poszkodowany, dostępu do różnych śledztw, ale nie mogę wszystkiego powiedzieć. Mogę natomiast powiedzieć, że pierwszy raz po zapoznaniu się z różnymi dokumentami mam wyjaśnienie całości” – mówił Jarosław Kaczyński. Rozmówca Polska Times powiedział, że temat Smoleńska musi wrócić. Przypomniał komentarz byłego wicepremiera Rosji Dmitrija Rogozina po informacji o propozycji misji pokojowej na Ukrainie, złożonej przez naszego wicepremiera w trakcie wizyty w Kijowie. Rogozin napisał wtedy „Przyjedź do Smoleńska, porozmawiamy”. „To było pożyteczne” – skomentował ten wpis prezes Jarosław Kaczyński – „W istocie było przyznaniem się do tego, co dla nas było oczywiste, a jednocześnie dla bardzo dużej części społeczeństwa, nie do przyjęcia. Wielokrotnie widziałem, choćby wychodząc z kościołów, prostych ludzi, którzy mówili, że to zamach i paradoksalnie sceptyczne twarze tych „bardziej wykształconych warstw”. „Jestem przekonany, że (Rosjanie) będą w dalszym ciągu twierdzić to, co twierdzili przez cały czas, bo przecież inaczej musieliby się przyznać do straszliwej, totalnej kompromitacji” – podkreślił wicepremier Kaczyński – „Ale przypominam sobie jeszcze te wydarzenia z pierwszych dni, kiedy mogłem zobaczyć sceptyczne twarze wielu ludzi. I takich, którzy mówili, że zamach jest oczywistością. Do tej pory zawsze to wszystko miało swoje luki. Jestem prawnikiem i wiem, że dziś mówimy o czymś, co absolutnie można traktować jako dowody, tylko one niekoniecznie odpowiadają nam na pytanie: „kto?”, po nazwisku. Odpowiadają za to na pytanie, „co się stało?”. – mówił prezes Jarosław Kaczyński dla Polska Times.