Prezes Prawa i Sprawiedliwości opowiedział się za utworzeniem jednej, szerokiej grupy w nowym Europarlamencie z udziałem konserwatystów i skrajnej prawicy. Jarosław Kaczyński uważa, że pozwoli to zatrzymać realizację unijnej polityki klimatycznej, którą nazwał szaleństwem.
Polityk zastrzegł, że musi być jednak zgodność poglądów w sprawie wsparcia dla Ukrainy i potępienia wojny rozpętanej przez Rosję. „Nie ma, jak to się mówi, przeproś. My musimy mieć tutaj jednoznaczność. Jeżeli ktoś liczy na to, a są tacy, że dojdzie do geopolitycznych zmian w Europie w najbliższych latach, właśnie w wyniku tej wojny, to my tego nie akceptujemy. Nie powinno dojść do żadnych geopolitycznych zmian. Rosja powinna się wycofać na pozycje wyjściowe. Granice powinny być uszanowane” – powiedział prezes PiS. Jarosław Kaczyński jest za sojuszem z francuską partią Marine Le Pen i węgierskim Fideszem Viktora Orbana. Natomiast wykluczył współpracę z tymi, którzy starali się wybielić hitlerowskie zbrodnie. Relatywizowanie zbrodni esesmanów przez Alternatywę dla Niemiec było powodem wykluczenia jej z eurosceptycznej i nacjonalistycznej grupy Tożsamość i Demokracja. Trzon tej frakcji w Parlamencie Europejskim stanowią obecnie partie z Francji – Marine Le Pen i Włoch – Matteo Salviniego.
