Stany Zjednoczone i Francja porozumiały się w sprawie wykorzystania rosyjskich aktywów, zamrożonych po wybuchu wojny na Ukrainie. Joe Biden poinformował o tym podczas wizyty we wschodniej Francji.
Prezydent Stanów Zjednoczonych spędził nad Sekwaną pięć dni, a jednym z głównych celów jego wizyty było wzięcie udziału w obchodach 80. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Joe Biden chce, by zamrożone rosyjskie aktywa zostały wykorzystane, aby pomóc Ukrainie. Ich wartość ma sięgać około 300 miliardów dolarów. Amerykański prezydent osiągnął porozumienie w tej sprawie z przywódcą Francji podczas spotkania w Pałacu Elizejskim. O wynikach rozmów poinformował w ostatnim dniu swojego pobytu we Francji, podczas wizyty na amerykańskim cmentarzu wojskowym w Belleau. Spoczywają tam żołnierze armii Stanów Zjednoczonych, którzy zginęli podczas pierwszej wojny światowej. Amerykański prezydent powiedział, że nie mógł pominąć wizyty w tym miejscu podczas pobytu we Francji, co zostało odebrane jako krytyka Donalda Trumpa – jego rywala w zbliżających się wyborach prezydenckich. W 2018 roku podczas wizyty we Francji prezydent Trump nie udał się do Belleau, co – jak tłumaczył – wynikało ze złej pogody. Wywołało to wówczas falę krytyki. W swoich wystąpieniach we Francji Joe Biden nigdy nie mówił otwarcie o swoim rywalu, ale wielokrotnie krytykował izolacjonizm i nienawistne ideologie, które – jak przekonywał – są sprzeczne z fundamentalnymi wartościami Stanów Zjednoczonych.
