Pożary lasów w południowej Kalifornii objęły 8 tysięcy hektarów terenu i zniszczyły ponad 130 domów, a prawie 90 uszkodził.
Ogień pojawił się w środę, najbardziej dotknięte zostały miasta Camarillo, Moorpark i Somis na północy zachód od Los Angeles. Na spalonym i zagrożonym obszarze mieszka około 30 tysięcy osób, 10 tysiącom polecono ewakuację. Odcinane są dostawy prądu. W dwóch hrabstwach Ventura i Los Angeles obowiązuje stan wyjątkowy. Pożar rozprzestrzenił się w mniej więcej dobę, pod wpływem silnego wiatru. Ogień gasi około 2,5 tysiąca strażaków. Na miejscu zjawił się gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Prezydent Joe Biden rozmawiał z nim telefonicznie na temat federalnego wsparcia.