Przewodniczący sejmowej komisji śledczej do spraw wyborów korespondencyjnych, poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński, rozważa złożenie wniosku do prokuratury w sprawie Artura Sobonia. Poseł Prawa i Sprawiedliwości nie odpowiadał na pytania zadawane przez komisję śledczą mówiąc, że „Wszystko co miałem do powiedzenia w objętej przesłuchaniem sprawie, zawarłem w swobodnej części wypowiedzi”.
Dariusz Joński powiedział, że Artur Soboń uchylał się od odpowiedzi „Nie chodzi już o samą komisję i nas, ale chodzi o brak szacunku dla Polaków” – powiedział gość Trójki. „Każdy Polak, który pójdzie do sądu, kiedy jest wezwany w charakterze świadka, jeśli zacznie mówić, jak sobie chce, byłby ukarany” – zaznaczył polityk. Dariusz Joński zapowiedział, że nie pozwoli na takie sytuacje w przyszłości. Przewodniczący sejmowej komisji śledczej poinformował także o powołaniu kolejnych świadków „Minister Michał Dworczyk będzie zaproszony 5 lutego” – powiedział Dariusz Joński. „W tym tygodniu podamy jeszcze następne osoby, następnych świadków, których będziemy przesłuchiwać”. Poseł dodał, że przed komisję zostanie zaproszony również były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński, który albo zostanie przesłuchany w Sejmie, albo komisja uda się do zakładu karnego. Istnieje jeszcze możliwość zlecenia tego prokuraturze. „W przypadku kogoś w szpitalu sprawa jest prosta. Jest wysyłany wniosek o przesłuchanie, ktoś odsyła zwolnienie, jest powoływany biegły, który ocenia, czy jest możliwość przesłuchanie, czy też nie”- powiedział Dariusz Joński. Polityk powiedział, że z dotychczasowych zeznań świadków wynika, iż pomysłodawcą wyborów korespondencyjnych w 2020 roku był poseł Adam Bielan.
