Chicago Chapter of the Council on American-Islamic Relations potępił sugestię burmistrza Orland Park Keitha Pekau, że ci, którzy nie zgadzają się z interesami Ameryki w związku z wojną Izraela z Hamasem, mogą „wyjechać do innego kraju”.
Burmistrz Orland Park położonego na przedmieściach Chicago wygłosił te uwagi w poniedziałek podczas posiedzenia rady powierniczej – które było transmitowane online – po tym, jak Amerykanie arabskiego pochodzenia zażądali, aby miasteczko przyjęło rezolucję o zawieszeniu broni w Strefie Gazy. Pod petycją podpisało się ponad 800 osób. Podobną rezolucję wcześniej przyjęła Rada Miasta Chicago. „Przede wszystkim jestem Amerykaninem. Nie jestem niemieckim Amerykaninem, jestem Amerykaninem. To tu jest moja lojalność. Kropka. Koniec historii” – powiedział Pekau, podkreślając, że jego opinie są jego własnymi i nie reprezentują zarządu ani władz Orland Park. „A jeśli jesteś obywatelem amerykańskim, ale nie masz takiego odczucia, moim zdaniem, masz prawo do takiej opinii, ale z pewnością możesz pojechać do innego kraju i wspierać ten kraj” – kontynuował burmistrz. Dodał także: „Zawsze będę wspierał interesy Ameryki”. Pekau powiedział, że zgadza się z oficjalnym stanowiskiem Stanów Zjednoczonych, które wspierają rozwiązanie dwupaństwowe oraz to, że Hamas jest organizacją terrorystyczną. Burmistrz odrzucił pomysł wprowadzenia rezolucji, mówiąc, że mieszkańcy Orland Park są głęboko podzieleni w tej kwestii. Podkreślił, że wojna jest kwestią „skomplikowanej polityki zagranicznej”, na którą miasteczko nie ma wpływu.
