Sekretarz bezpieczeństwa krajowego Kristi Noem skrytykowała burmistrza Chicago Brandona Johnsona. Stwierdziła, że ma „urojenia” i zarzuciła mu, że dopuścił do tego aby Chicago stało się „strefą wojny”.
Komentarz Noem pojawił się po informacji o wysłaniu do Chicago przez prezydenta Donalda Trumpa żołnierzy Gwardii Narodowej z Teksasu i aktywowaniu także Gwardii Narodowej Illinois. Burmistrz Johnson oskarżył administrację Trumpa o podjęcie niezgodnych z konstytucją represji wobec Chicago. „Pamiętajmy, że burmistrz ma w Chicago mniej niż 6% poparcia” – powiedziała Kristi Noem podczas rozmowy z programem „Fox & Friends Weekend”. Praktycznie każdy sondaż pokazuje, że Johnson ma poparcie od 6% do 26% mieszkańców. Rozmieszczenie żołnierzy – mimo sprzeciwu gubernatora J.B Priztkera – jest następstwem sobotniego ataku na agentów Straży Granicznej w południowej części Chicago, podczas którego agenci federalni otworzyli ogień i zranili kobietę. Służby federalne podały, że kobieta była uzbrojona.
