Co najmniej 45 osób zginęło w izraelskich nalotach w Strefie Gazy. Pociski spadają też na północny Liban – według tamtejszego ministerstwa zdrowia zginęło co najmniej 21 osób. Izrael odpowiada, że likwiduje cele terrorystyczne.
W ciągu ostatniej doby zaatakowano około 230 celów terrorystów, zarówno w Gazie jak i w Libanie – przekazała izraelska armia (IDF). Ponad 200 miało należeć do Hezbollahu. Według IDF zniszczono wyrzutnie rakiet i pozycje przeciwpancerne. W starciach z izraelską armią miało też zginąć kilkudziesięciu bojowników Hezbollahu. Izrael zapowiedział też weryfikację informacji o cywilnych ofiarach na dotąd bezpiecznej północy Libanu. Chodzi o 21 ofiar w budynku w chrześcijańskiej wiosce Aitou. Izraelskie wojsko twierdzi, że należał do Hezbollahu. W odpowiedzi szyicka organizacja miała wystrzelić rakiety, które – jak przekazały Siły Obronne Izraela – uruchomiły syreny alarmowe w miejscowościach na południe od Hajfy. Na razie nie ma doniesień o ewentualnych ofiarach tego ataku. O blisko 50 ofiarach porannych nalotów donoszą źródła Al-Jazeery na północy i w centrum Strefy Gazy. O dużej liczbie ofiar cywilnych w ostatnich dniach w Gazie mówi też ONZ, która potępiła Izrael.