Marihuana ma zniknąć z federalnej listy najniebezpieczniejszych substancji i pojawić się w spisie tych „o mniejszej szkodliwości”. Decyzja administracji Joe Bidena nie oznacza jeszcze pełnej legalizacji konopii indyjskich w całym USA, ale stanowi prawdopodobnie krok w tym kierunku. I to dobrym kierunku – zdaje się uważać gubernator Illinois.
J.B. Pritzker wyraził swoją opinię na temat prawdopodobnego zmniejszenia obostrzeń związanych z marihuaną w bardzo oszczędnych słowach. We wpisie na platformie X napisał krótko: „At last”. Taka wypowiedź nie stanowiła raczej zaskoczenia dla nikogo, ponieważ to właśnie za pierwszej kadencji Demokraty w Springfield władze naszego stanu zgodziły się na dopuszczenie do użytku w celach rekreacyjnych tego narkotyku. Dalsze działania rządu federalnego będą zależały od decyzji prawników. Sprawą przeniesienia marihuany z jednej na drugą listę ma niebawem zająć się sąd, choć eksperci podejrzewają, że w tej kwestii nie będzie „niespodzianek” i wszystko skończy się pomyślnie dla amatorów „trawki”.





